Patrycja Kusior to stylistka, której postać warto przybliżyć. Współpracujemy razem od czasów, gdy nasz salon przeniósł się na ul. Kupa. Patrycji można poświęcić osobny rozdział w historii salonu Avant-Après. Swoją osobą wiele wnosi w dorobek artystyczny stylistów. Cenie ją za bezkompromisowość działania i nieprzeciętny charakter. To jest jedna z tych kobiet, które podziwiamy, a których się boimy. Coś w jej osobowości nęci nas, a coś dystansuje. Gdybym miał nazwać to „coś” powiedział bym, że jest to ambicja czynu. Sprawia, że chcielibyśmy przejąć takową właściwość, ale jednocześnie budzi ona wyrzut sumienia, że jeszcze się w nas nie rozbudziła ta wola pracy i uczynności.

Patrycja to prawdziwy „inżynier” fryzur, w najlepszym tego słowa
znaczeniu. Dokładna, rzetelna, oddana swoje pracy.
Do perfekcji opanowała techniki strzyżenia i koloryzacji. Mistrzyni krótkich ścięć.
Inspirację czerpie z otaczających ją form i kształtów, codziennych doświadczeń
oraz rozmów z klientem. W swoim fachu podkreśla wagę indywidualnego podejścia.
W stylizacjach wydobywa niezwykłość każdej osobowości. Unika rutyny
i schematów. Kiedy ogarnia ją znużenie, szuka nowych bodźców do pracy. Według
Patrycji, praca ma sens tylko wtedy, kiedy jest wykonywana z entuzjazmem. Jej
ambicja przejawia się w działaniu – każda fryzura jest wyjątkowa i dopieszczona
w każdym wymiarze. Prywatnie pasjonatka sztuki, literatury i muzyki. Kolekcjonerka
wrażeń, tropicielka zjawisk. Lubi otaczać się tym, co piękne.

Dziękuje Ci Patrycjo, że jesteś z nami.

Tomasz Marut