Kraków-Warszawa-Kraków – to moje trójmiasto. Kursuje jak opętany. Trochę podoba mi się to, jak kursuję. W asyście modelek, z którymi pracuje, wyglądam jak Casanova. A jeśli nie wyglądam, to przynajmniej tak się czuje.
Polskim TGV tnę i strzygę mapę nasze kraju, a potem tnę i strzygę swoje modelki i w niczym nie mam już umiaru. Ciągle koloryzuje i będę koloryzował błyszcząc blichtrem sytuacji.
W Akademii L’Oréal spędziłem trzy dni konsekwentnie ucząc i stylizując. Moje pomysły, inspiracje podaje do percepcji ogóły, pokazując techniczne możliwości rozwiązań, sposoby ujęć fryzury, odkrywam potencjał obowiązujących trendów. Nazwijmy to w końcu – jestem Ekspertem Akademii L’Oréala. Więc będę jeszcze więcej podróżował by ciąć, by strzyc, by koloryzować.
Zajmuję się detekcją urody. Trend na ten sezon to „It LOOKS”, czyli optymalny sposób stylizacji, który wyeksponuje nie to, co teraz jest na tzw. topie, tylko to, co atrakcyjnego jest w danej osobie. To coś, co decyduje o naszej osobowości, indywidualności, ten rys niepowtarzalności. Moja w tym rola, by te jakość ściekały po lokach, migały w prostych pasmach długich fryzur, jaśniały nimbem krótkich włosów. Tendencja na ten sezon jest wzrastająca, obliczona na sto procent kobiecości.
Pomysłów mam wiele, a czas stricte określony. Nie uczę wglądu – nie jestem Kaszpirowski. Moje zadanie to podpowiedzi, konkretne techniczne wskazania. Kolejny miesiąc, to kolejne szkolenia, w kolejnych akademiach. Z dyplomem uznania w kieszeni lansuje to, co w moim fachu najlepsze – konsonans wizji i umiejętność.
Bądźcie więc bliscy, gdy jestem odległy.
Wasz i tylko Wasz – Tomasz Marut