Koniec promocji kultury i sztuki. Koniec rozwoju infrastruktury i logistyki. Koniec debaty o prospericie i przedsiębiorczości. Koniec animacji wolnego czasu. Koniec koncepcji o potencjale ludzkim, przestrzennym. W Krakowie skończyło się powietrze. Jak daleko rozwinięci jesteśmy w destrukcji, lub jak bardzo znieczuleni wobec potrzeb własnych, że tak łagodnie przechodzimy do porządku dziennego, gdy na naszych oczach…